Pięcioletni blondynek trzyma
w ręku paczuszkę z ulubionymi frytkami. Zostało mu już tylko kilka sztuk. Mimo
tego, wyciąga jedną z frytek i częstuje swoją koleżankę, która siedzi obok.
Kolejna jest dla niego, a następna dla dziewczynki. Czując, że postępuje
zgodnie ze swoim sumieniem, wypełnia go dziwny rodzaj euforii, której nie znał.
Paczuszka robi się pusta, a on spogląda na swoją kilkumiesięczną kuzynkę z
zadowoleniem.
- Patrz Kani, to się nazywa
przyjaźń.
Choć blondynek uśmiecha się promiennie,
to najszczęśliwsza czuje się czerwonowłosa kobieta, przyglądająca się całemu
zajściu. Jej serce cicho szepcze: „Naruto, będziesz w przyszłości wspaniałym
przyjacielem. Ja to wiem.”
Monsun
Gdzie wichry szaleją, tam spotkasz ich. Jeden letni, drugi zimowy. Tak bardzo różni, tacy podobni. Łączy ich wiele, dzieli strach...
Tytuł nic mi nie mówi. Czekam na pierwszy rozdział! ^^
OdpowiedzUsuńW teorii mogłabym go wstawić nawet w tej chwili. Myślałam, że może dziś uda mi się skończyć kolejny rozdział Skorupy, bo go chciałam dodać, ale brakuje mi ostatniej i najważniejszej sceny. Pomyślę jeszcze nad tym. Coś dziś się pojawi ;)
OdpowiedzUsuńJednak dodałam dziś rozdział z nowego opowiadania :) Skorupa pojawi się pewnie w przyszłym roku ;)
UsuńTo zabrzmiało trochę przerażająco XD
Usuń~~Aya~~
hehe :)) Masz rację :) przerażająco! Czyli mam duuuuuuużo czasu :)
UsuńAish! Mój komputer mnie nie lubi... Na telefonie mi pokazuje, że pojawił się tu drugi rozdział a tu nic... nadal tylko pierwszy. Więc skomentuje tutaj drugi rozdział, jako, że mój telefon też miłością do mnie nie grzeszy i nie mogę na nim wstawiać komentarzy.( tak technologie mnie nienawidzą )
OdpowiedzUsuńCóż, świetnie przedstawiłaś Naruto w świecie realnym. Właśnie tak go sobie wyobrażam, jakby żył w naszym świecie. Słodkiego, nicponia haha. No ale cóż oczekiwałam, że opiszesz trochę zawody. No ale to tylko moja sportowo dziennikarska chciejka ( czy takie słowo w ogóle istnieje ? :D ). Cieszę, że już tak szybko przedstawiłaś Hinatę Naruto, ale mam nadzieję że ich romans nie będzie szybką oczywistością ( moja zła i pochmurna strona która lubi smutek i łzy sie odzywa). Cóż nie wiem co jeszcze bym mogła o tym napisać, więc tu zakończę życząc weny :D
Ale jaja :) Faktycznie zapomniałam tu dodać link do drugiego rozdziału :)) mój błąd, a nie Twojej technologii. Już naprawione jakby co :))
UsuńPodoba mi się określenie słodki nicpoń :) nawet nie wiesz jak mi nim przypasowałaś :))
Masz to jak w banku, że ich romans nie będzie oczywistością. Pewnie popłynę tu szablonową wersją, ale to jeszcze wyjdzie w praniu, bo piszę na spontanie :))
O której pojawi się rozdział?
OdpowiedzUsuńJuż jest ;)
UsuńTęsknię za Monsunem :(
OdpowiedzUsuńTo fakt, że ostatnio daję ciała jeśli chodzi o pisanie. Mam teraz spore urwanie głowy i próbuję ogarnąć wszystko to, czego wcześniej nie mogłam. Czasem coś skrobię, ale nic nie stworzyło jeszcze rozdziału. Monsun w sumie ma krótkie wstawki, to może któregoś dnia, gdy poczuję natchnienie, a czas mi pozwoli, to pojawi się tu coś ;-)
UsuńJest szansa na kolejne rozdziały? :(
OdpowiedzUsuń